Dobra.Po pierwsze kto dziś rwie tak zwane ,,gąski,, na historyka sztuki??Lub inaczej mówiąc,która dziewczyna przepada za zapachem naftaliny i dowcipami po których zapada grobowa cisza?
4 lata nauki w liceum plastycznym to dla mnie stanowczo za mało.Postanowiłam uzupełnić swoją wiedzę o kilka obrazów,których nie miałam okazji zobaczyć na zajęciach.
1.Zdziwilibyście się co jeszcze renesansowi malarze wyprawiali z twarzą małego Jezuska:
2.Ulubiony bóg Rzymianek:
Posążek z I w. n.e. przedstawiający prawdopodobnie rzymskiego bożka płodności Priapa.
3.Fascynuje mnie również historia pleyboya Zeusa.Praktykowany przez mistrzów uwodzenia strary,sprawdzony trik ,,na łabędzia,,:
4. Matka zawsze wie najlepiej:
Iluminacja pt.Matka natura wykuwająca dziecko
5.Dorzucam jeszcze Noego po melanżu :
Jeżeli spotkaliście się kiedyś z podobnymi obrazami możecie podzielić się wrażeniami w komentarzach.
Lub jeśli dzieło jest zbyt pikantne żeby o nim opowiadać publicznie napisz do mnie mejla.
Gwarantuję dyskrecję.