wtorek, 15 kwietnia 2014

Po co






Tytuł posta jest mało chwytliwy.
To dlatego ,że przestałam się głowić nad tym jak zrobić dobrze czytelnikom.
Robienie z bloga produktu nie wychodziło mi za dobrze i czułam się przytłoczona poradami królów blogosfery.Ich statystyki są nudne jak flaki z olejem a porady związane z wyglądem bloga mam w dupie.
Może się na tym sparzę ale póki co najważniejsze jest dla mnie pisanie dobrych tekstów co to nie biorą za temat przewodni jakichś celebryckich wybryków Luxurii Astarot,które mnie kompletnie nie interesują.
                                                                       
Zaczynam odczuwać potrzebę pisania ,malowania lub robienia jakichkolwiek twórczych rzeczy tylko wtedy gdy dzieje się coś niedobrego w moim życiu.Jeśli jest wesoło to po prostu się tym cieszę nie zaprzątając sobie głowy logowaniem na bloggera.
To dobrze i źle.Żeby zrobić coś fajnego potrzebuję smutku,wkurzenia albo innego negatywnego uczucia.
Trochę głupio jest sobie uświadomić ,że nie jest się wielkim artystą a twoja twórczość to jedynie wynik autoterapii.
 Ciekawe co jeszcze mam przed sobą do ukrycia :)






Za krótki tekst?
Gówno mnie to obchodzi
Jak kochasz to poczekasz na następny,dłuższy.